niedzielne popołudnie, atak kaca, wspomnień i melancholii; zasłużyliśmy więc na jesienny listek ReklamaShare this:TwitterFacebookDodaj do ulubionych:Polubienie Wczytywanie… Podobne
psze pana co to za sciema z tym atakiem? no dzieci w gymnasium mozesz pan nabrac, ale nie starych pijakow… Odpowiedz
tak mnie coś wzięło znienacka po południu wewnętrzniak no to na jesienne drzewka i listki sobie patrzyłem wiem, wiem … kiepsko … Odpowiedz
psze pana
co to za sciema z tym atakiem?
no dzieci w gymnasium mozesz pan nabrac, ale nie starych pijakow…
tak mnie coś wzięło
znienacka
po południu
wewnętrzniak
no to
na jesienne drzewka i listki sobie patrzyłem
wiem, wiem …
kiepsko …
znienacka…
po poludniu…
bylo nie spac, tylko isc po piwo
wstałem i poszedłem
potem wyszło słoneczko
i skończyło się
happy łyk-endem
atak kaca jest o tyle dobry, ze spodziewany. powiem wiecej: zasluzony
😉
no
ja się nie spodziewałem
a już żebym zasłużył???
nie nie nie
ja nie
pan starych wrupli na plewy nie nabierzesz
e tam
takie zycie.
czas zapomniec.
nie chcę
nie potrafię
nie da się
nawet czas nie pomoże