taa… upał był, zagotowałem się… przy okazji otarłem się o mistrzostwo świata, dwie godzinki straty to nie porażka przecież… pojedlimy, popili też… przeżyło się…

a2a3a4a5a7a6a8

Reklama

8 uwag do wpisu “taa… upał był, zagotowałem się… przy okazji otarłem się o mistrzostwo świata, dwie godzinki straty to nie porażka przecież… pojedlimy, popili też… przeżyło się…

    1. dzięki
      ani otarć, ani pęcherzy, ani przysłowiowej ściany
      fizycznie było okej – pokonał mnie upał
      mój organizm nie radzi sobie z wysoką temperaturą

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s