Płonom góry, płonom lasy w przedwieczornej mgle, Stromym zboczem dnia słońce toczy się. Płonom góry, płonom lasy, lecz nie dla mnie już, Brak mi listów Twych, ciepła Twoich słów. Odpowiedz
może w ogóle się nie umiera gra się dalej tylko inną postacią byle by nie trafił się kurczak z fermy albo coś takiego podobnego Odpowiedz
Płonom góry, płonom lasy w przedwieczornej mgle,
Stromym zboczem dnia słońce toczy się.
Płonom góry, płonom lasy, lecz nie dla mnie już,
Brak mi listów Twych, ciepła Twoich słów.
e tam
to zwykły koniec świata
wszyscy umrzemy
nie trzeba będzie tęsknić
„Ja nie umrę cały…”
może w ogóle się nie umiera
gra się dalej tylko inną postacią
byle by nie trafił się kurczak z fermy
albo coś takiego podobnego
Invader.